Ostatnio przez natłok obowiązków i zmiany w życiu jestem stale wykończona. Nie mam siły przysiąść do książek z gramatyką i uczyć się hiszpańskiego czy francuskiego. Zamiast tego zaczęłam myśleć nad tym, jak sprawić, żeby uczenie się stało się miłym elementem dnia, stąd tytuł dzisiejszego wpisu – nauka z pasją. Pokażę Wam rzeczy i pomysły, dzięki którym powraca moja motywacja.
Na wstępie chciałam Wam tylko powiedzieć, że nie jest możliwe, aby być ciagle zmotywowanym. Przyjdą dni, w które nic Ci się nie będzie chciało – i właśnie wtedy trzeba się przemóc. Motywacja do nauki nie pojawia się na pstryknięcie palcem – przyjdzie, kiedy zaczniesz robić małe rzeczy. Naucz się nowego słówka, zapisz cytat w języku obcym i naucz się go na pamięć, zaśpiewaj zagraniczną piosenkę. Poczujesz satysfakcję, która przywróci chęć do dalszej nauki.
Czasopisma w języku obcym
Podczas wizyty w Empiku wpadły mi w rękę dwie gazety. Bardzo lubię czytać, niestety nie mam czasu na czytanie innych książek niż te do magisterki. Gazeta to idealne rozwiązanie – krótki artykuł ze słówkami, które możesz wpisać do Quizleta i voilà! Właśnie nauczyłeś się czegoś nowego. W takich czasopismach artykuły są na każdym poziomie, a jeśli nie czujesz się na siłach czytać całych artykułów, skup się na krótkich fragmentach i tłumacz nieznane słówka. Za jakiś czas będziesz w stanie czytać coraz dłuższe fragmenty.
O tym, jak się nauczyć szybko słówek we wspomnianym Quizlecie, dowiecie się tutaj.
Bilet na koncert
Ostatnio udało mi się kupić bilety na koncert Alvaro Solera w Warszawie. Jestem bardzo szczęśliwa i motywuje mnie to do nauki języka śpiewająco 😉 W przedostatnim artykule tłumaczyłam Wam, jak się uczyć z piosenek. To prawdziwa nauka z pasją dla fanów hiszpańskiego piosenkarza.
Five-year diary
Sieć sklepów Flying Tiger to dla mnie źródło inspiracji. Zawsze znajduję tam rzeczy, które pomagają mi w lepszej organizacji i umilają naukę. Polecam Wam zakup tam lub w internecie tzw. pamiętnika na pięć lat. Na jednej stronie mamy datę z miejscem na wpis przez pięć lat. Warto prowadzić zapiski, codziennie notując zdanie albo chociaż jedno nowe słówko. Przeglądając ten dziennik za rok czy później będziemy mogli sami zauważyć nasz postęp, co da nam satysfakcję z czasu poświęconego na przyswajanie języka obcego.
Książki w języku obcym
Wybierając książki w języku obcym mamy dwie możliwości. Możemy zakupić takie, które dostosowane są do naszego poziomu. Mają dołączone słowniczki, są krótkie i uproszczone. To świetny trening czytania ze zrozumieniem.
Drugą opcją jest kupienie książek w języku oryginalnym. Jest to spore wyzwanie, szczególnie na początku, ale przekłada się na wielkie rezultaty, jeśli czytamy regularnie. Osobiście zawsze cieszę się, gdy mogę w końcu przeczytać książkę w języku jej autora, a nie tłumaczeniu.
Jeśli chcecie poczytać po włosku, polecam Wam stronę ibs.it, z której zawsze zamawiam książki i ebooki.
Książki w innych językach znajdziecie tez w Empiku, co jest bezpieczniejszym rozwiązaniem niż zamawianie przez np. Amazon.
Notatki i listy do zrobienia
Kolejną super rzeczą z Tigera jest notatnik ze zdjęcia, na którym mogę zapisywać swoje plany i cele. Warto robić to w języku obcym – to trening językowy, który pomoże nauczyć się słówek, jakich najczęściej potrzebujesz. Nie poddawaj się, gdy nie wiesz, jak coś napisać. Notuj prostymi hasłami, dzięki czemu będziesz używać przydatne codzienne słownictwo.
To niektóre z pomysłów, dzięki którym nauka z pasją mogą iść w parze. Kiedy kupuję sobie nowe czasopismu czy książkę, od razu zabieram się za lekturę, bo przynosi mi wielką radość. Codzienne notowanie i pisanie w języku obcym pomoże w nabraniu płynności w wyrażaniu się. Nie martw się błędami – ważne, że nauka nie jest przykrym obowiązkiem, ale przynosi Ci radość.
Zapraszam Was do zapisywania się do Newslettera. Dzisiaj wysłałam pierwszy mail z planerem do nauki języków obcych.
Piszcie, czy korzystacie z takich pomysłów. Może macie też jakieś inne?
Jakoś nie moglam się zabrać od dłuższego czasu za naukę, bo kojarzy mi się z męką i wkuwaniem gramatyki i słówek. Ale po przeczytaniu Twojego posta wróciła mi chęć i zamierzam zastosować się do Twoich wskazówek! Fajny, motywujący post, oby tak dalej 🙂
Czasem potrzeba odrobiny motywacji 😉 Takie słowa motywują również mnie, dziękuję!