Wyjazd do Katalonii był bardzo udany między innymi ze względu na dobre zaplanowanie trasy zwiedzania. Postanowiłam podzielić się z Wami moimi doświadczeniami i stworzyłam z pomocą siostry praktyczny przewodnik po Barcelonie. Mam nadzieję, że komuś się przyda na wyjeździe, a tych, którzy już widzieli to piękne miasto, proszę o podzielenie się ze mną swoimi poradami.
Dzień 1
Przylot samolotem
– Z samolotu udaj się do metra, które jest w podziemiach Terminalu 1 lub do pociągu.
– Jeśli wylądujesz na Terminalu 2, aby dostać się do pociągu Renfe do miasta, musisz przejść oszklonym tunelem. Wszystko jest dobrze oznaczone – wystarczy patrzeć na znaczki z pociągiem.
– Jeśli wylądujesz na Terminalu 1, wcześniej musisz zejść do podziemi i znaleźć zielony autobus transferowy. Zawiezie Cię on za darmo na Terminal 2, skąd udasz się do pociągu przeszklonym tunelem.
– Lecąc z Lotem, wylądowaliśmy na Terminalu 1, a z Ryanairem wylatywaliśmy z Terminala 2.
Pociąg Renfe
– Kiedy znajdziesz się już na stacji kolejowej, kup bilet T-10. Skasujesz go, przechodząc przez bramki.
– Ja wysiadłam na stacji Passeig de Gracia, kilka przecznic od apartamentu.
– Pociągi kursują co pół godziny – od 6:08 do 23:38. Podróż do centrum miasta również trwa około 30 min.
– Poszłam stamtąd pieszo do Glocal Apartments, w których mieszkaliśmy. Było to świetne rozwiązanie – czułam się jak mieszkanka Barcelony, na ulicy i w restauracjach byli sami Katalończycy. Apartament był nowoczesny i dobrze usytułowany. Zarezerwowałam go na booking.com. Bookując przez ten link, otrzymasz 60 zł zwrotu za pobyt 😉
Bilet T-10
– Bilet ten kosztuje ok. 10 euro i uprawnia Cię do 10 przejazdów, na których możesz się przesiadać, ile chcesz w strefie 1, w której jest większość atrakcji.
– Bilet kupisz w pomarańczowych automatach. Na lotnisku są tam osoby z obsługi, które pomogą Ci po angielsku w razie problemu.
– Na przesiadki masz 90 min od skasowania biletu. Możesz na nim jeździć komunikacją miejską, w tym również kolejką Funicular (oczywiście nie obowiązuje na inne prywatne linie kolejek linowych).
– Na bilecie może jeździć kilka osób – po przejściu przez bramki w metrze podajemy bilet następnemu pasażerowi do skasowania. Na kasowniku pokazuje się informacja, ile przejazdów nam zostało. Jest ona również na odwrocie biletu.
Inne opcje biletów – karty Hola BCN, tu możesz kupić je online
– Ja chodziłam ponad 20 km dziennie, dlatego na cały wyjazd wystarczyły mi tylko 2 bilety T-10, w tym na dojazdy do lotniska. Jeśli planujesz korzystać częściej z komunikacji, warto zaopatrzyć się w karty Hola BCN
– 2/3/4/5 dniowa karta do nieograniczonego korzystania z transportu miejskiego kosztuje 13/19/24/29 euro.
Tibidado
Po otrzymaniu kluczy w apartamencie i obiedzie w Tamarze, o którym pisałam w innym artykule o Barcelonie, wybraliśmy się w najbardziej odległą część Barcelony.
– Udałam się na pociąg, którym możecie jechać ze stacji: Plaça Cataluña lub Diagonal, każdy z wyjątkiem linii “L7 Tibidabo (pociąg dla turystów)” oraz “L6 Reina Elisenda”.
– Wysiadłam na stacji “Peu del Funicular”(S1 albo S2) i następnie przesiadłam się do kolejki linowej Funicular de Vallvidrera, która zawiozła mnie kilkaset metrów w górę. Przy okazji obejrzałam widoki na panoramę całej Barcelony z widokiem na morze. Spotkałam tam miłego Katalończyka, który zaprowadził nas na przystanek busa linii 111. Należy wyjść schodkami na górę i skierować się na prawo – przystanek jest tuż przy wyjściu.
– Bus podjeżdża prosto pod plac u stóp katedry Temple de Sagrat Cor. Nadal jedziemy na tym samym bilecie. Widoki zza okna są powalające!
– Wejście do kościoła jest darmowe, jedyną płatną opcją jest wjazd na taras widokowy, koszt to około 3,5 EUR.
– Na wzgórzu znajduje się również park rozrywki z diabelskim młynem z widokiem na panoramę miasta. Jest również restauracja z krzesełkami na zewnątrz, do której jednak nie zachodziliśmy.
– Możesz dojść na wzgórze pieszo, zajmie Ci on około 1,5 godziny w jedną stronę i jest to dosyć strome podejście. Spacer na wzniesienie Montjuic to przy tym lekki spacerek.
Powrót do domu
– Minibus 111 do kolejki linowej Funicular de Vallvidrera, pociąg do Diagonal/Provença.
– Wracając, nie poszliśmy do pociągu, ale zrobiliśmy sobie spacer po okolicy. Zeszliśmy z mapą w ręku do parku zaprojektowanego przez Gaudiego z Wieżą Bellesguard (u podnóża Tibidabo, można podziwiać bezpłatnie z zewnątrz). Niestety park był zamknięty, więc weszliśmy na teren uniwersytetu obok, skąd zobaczyliśmy budynek od charakterystycznej strony – wygląda on jak smok.
– Stamtąd można przejść do metra/pociągu na Avinguda Tibidado/Peu del Funicar i pojechać do mieszkania do Diagonal/Provença.
Dzień 2
Ranek w kościele Sagrada Familia
– Bilety do wnętrza Sagrady kupiliśmy miesiąc wcześniej przez internet na konkretną godzinę. Przy wchodzeniu nie musieliśmy stać w żadnej kolejce. Koszt biletu: dorośli 15 euro, studenci i uczniowie: 13 euro.
– Do Sagrady dojeżdża się bezpośrednio metrem (M Sagrada Familia, linia L5)
– Na zwiedzaniu wnętrza spędziliśmy godzinę – wnętrze jest zaskakująco piękne, o czym pisałam w tym artykule
– Kobiety wchodząc do wnętrz nie mogą mieć odkrytych pleców ani nawet prześwitujących ubrań na sobie – obsługa bardzo się o to przyczepia.
– Przed Sagradą znajduje się park z sadzawką, skąd można obejrzeć fasadę Narodzenia w pełnej krasie
– Idąc prosto od kościoła Avingudą Gaudi w 20 min dojdziemy do secesyjnego Szpitala św Krzyża i św. Pawła, zaprojektowanego przez samego Gaudiego.
Menu del dia
– Po drodze do Parku Guell zatrzymaliśmy się na kawę i obiad. Kawa w zestawie z croissantem kosztowała 2,5 euro, a obiad składający się z dwóch dużych dań, deseru i wina kosztował 10 euro – warto szukać oferty dnia.
Park Guell
– Do parku można wejść za darmo, ale część z domkami z piernika, salą kolumnową i najdłuższą ławką na świecie kosztuje 7,5 euro. Bilety kupiliśmy na konkretną godzinę z miesięcznym wyprzedzeniem online.
– Można tam dojechać busem lub metrem. Przystanek busa 92 jest po prawej strona wzdłuż muru Parku Guella. Metro Lesseps (L5) znajduje się ok. 1 km. Do głównego wejścia dojdziemy ulicą Carrer de Larrad.
– Warto kupić bilety do płatnej części, nawet mimo to, że połowa ławki jest w remoncie. Możliwość dotknięcia dzieł Gaudiego, wszystkich mozaik, które zaprojektował to niezapomniane uczucie.
– Po wyjściu z płatnej części można wchodzi się do bezpłatnej, w której znajduje się dom Antonio Gaudiego. Można wspiąć się i z wyższej perspektywy obejrzeć panoramę miasta.
Wieczór na plaży Barceloneta.
– Nad morze można łatwo dojechać metrem linią L5 z Diagonal do Verdaguer i przesiąść się do linii L4, jadąc do stacji Barceloneta. Wysiadamy w porcie i jesteśmy 5 min spacerkiem od morza.
– Idąc wzdłuż portu dojdziemy w stronę słynnego Hotelu W.
– Na pasażu nadmorskiego Passeig Martim de la Barceloneta znajduje się nowoczesna rzeźba „Zraniona gwiazda”. Na plaży trzeba uważać – chodzi mnóstwo osób próbujących sprzedać koce, jedzenie czy nawet drinki, które roznoszą. Lepiej nie zostawiać rzeczy niepilnowanych.
– Powrót: Idąc do metra Barceloneta po szerokiej alei Passeig de Joan de Borbo znajduje się mnóstwo naganiaczy do restauracji, więc lepiej iść po stronie od portu po Moll de la Barceloneta.
W następnym poście opowiem Wam o 3 i 4 dniu. 5 dzień tak naprawdę spędziliśmy na pakowaniu i dojeżdżaniu do lotniska.
Mam nadzieję, że zainspiruję Was do wyjazdu do Barcelony. A może już tam byliście? Jakie ciekawe miejsca jeszcze polecacie odwiedzić?
Bardzo lubię czytać Twoje posty. Są przejrzyste, napisane w uporządkowany i ciekawy sposób. Podajesz praktyczne porady co ułatwia w zaplanowaniu wyjazdu do Barcelony, a dzięki zdjęciom łatwiej wyobrazić sobie miejsca o których piszesz 🙂 cieszę się że trafiłam na Twój blog 🙂
Wow, ile miłych rzeczy, dziękuję serdecznie. Już wkrótce pojawi się druga część przewodnika. Zapraszam w poniedziałek o 20! 🙂
Bardzo Ci dziękuję Angelika za ten post <3 Dzięki Twojej zachęcie, wskazówką i pięknym zdjęciom planuję wyjazd do Barcelony w przyszłym roku ! Super opis !!!
Ale się cieszę, że Cię zainspirowałam! Już jutro będzie druga część wpisu, więc dalej będę dzielić się moimi doświadczeniami i poradami! Dziękuję serdecznie, że tu zajrzałaś <3